piątek, 14 grudnia 2012

Zimowa wyprawa Ollego i radość życia

            Od kilku dni Chłopczyk jest chory. Siedzimy zatem w domu i czytamy, sięgamy po książeczki, które od jakiegoś czasu stały na półce zapomniane. Kiedy przychodzi choroba czas, wchodzi na inne tory, i gdyby nie dzień odmierzany kolejnymi dawkami leków, przestałby zupełnie istnieć. Przestają być ważne sprawy dnia codziennego, prozaiczna gonitwa myśli, a ich miejsce zajmuje chwila obecna. 
       Jako że zima za oknem na dobre już się zadomowiła, dziś będzie właśnie zimowo: Zimowa wyprawa Ollego Elsy Beskow. To piękna i prosta opowieść na krawędzi, gdzie spotykają się dwa światy, rzeczywisty i baśniowy i wzajemnie się przenikają.



       Już od pierwszej chwili zachwycają przepiękne ilustracje wykonane przez autorkę (zazwyczaj umilamy sobie podróż do przedszkola lekturą i któregoś razu pewna pani zapytała zaglądając przez ramię, co to za książka z takimi pięknymi ilustracjami). Gdzieś wyczytałam, że pozowali jej synowie, których miała sześciu, nawet do postaci dziewczęcych. 





        Beskow zabiera czytelnika na wyprawę po szwedzkich lasach. Olle, który z utęsknieniem wyczekiwał pierwszego śniegu, zapina narty i wybiera się na wyprawę. Spotyka w lesie Wuja Szrona, i Ciotkę Odwilż, zwiedza zamek Króla Zimy, gdzie bawi się z dziećmi-rzemieślnikami wykonującymi prezenty bożonarodzeniowe. 

                            (to ulubiona ilustracja Chłopczyka)


        "(...) nigdy nie można być całkiem pewnym. Więc rób użytek ze swoich nart każdego dnia, póki leży śnieg (...)". Taką radę daje Wujek Szron Ollemu. Czy nie przegapiamy momentów, które życie stawia na naszej drodze? Czy nie mówimy sobie, a jutro ulepię z moim dzieckiem bałwana, za tydzień pójdziemy do kina, jeszcze zdążę pobawić się z nią w chowanego... A czy jutro nie okazuje się, że dziecko ma lat dwadzieścia... Cieszmy się i wykorzystujmy każdą chwilę! Jedną z niewielu rzeczy, której można być w życiu pewnym jest ZMIANA. 



        Beskow objaśnia też młodemu czytelnikowi cykliczność pór roku, pokazuje, że wszystko, co się wydarza, choć początkowo może się wydawać niepotrzebne i niemiłe, dzieje się po coś. Król Zimy odjeżdża na Biegun Północny i zaczyna się panowanie Ciotki Odwilży, jest mokro i szaro, a ludzie chodzą zakatarzeni. Jednak pewnego dnia zjawia się Księżniczka Wiosna. Warto jest zrobić w swoim sercu przestrzeń, na to co ma nadejść i warto dziękować za to, co jest teraz. 



      Tkając swoją opowieść Beskow wplata delikatne nici tworząc ciekawe wzory objaśniające świat, bliskość świata przyrody, żywioł zabawy, praca, cykliczność życia, ciekawość świata, radość życia. 
      To druga pozycja autorstwa Elsy Beskow, która ukazała się nakładem wydawnictwa Zakamarki i przyznam się, że z niecierpliwością czekam na więcej. No co tu dużo gadać! Zakochałam się w prostej historii i przepięknych ilustracjach.

Zimowa wyprawa Ollego
tekst i ilustracje: Elsa Beskow
przełożyła ze szwedzkiego: Katarzyna Skalska
Wydawnictwo Zakamarki
Poznań 2011

1 komentarz:

  1. i na moim blogu, jeszcze przed Świętami, pojawi się słów kilka o tej zimowej wyprawie :) Zakamarkowe książki zimowe podobają mi się bardzo :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń